Betek |
|
|
|
Dołączył: 16 Sty 2007 |
Posty: 20 |
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Skąd: z Tłuszcza |
|
|
|
|
|
|
Kod: | Był słoneczny dzień. Siedzieliśmy znudzeni w klasie od matematyki, podczas gdy nauczycielka kazała nam notować coraz to nowe definicje czegoś tam. Nagle, usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Po chwili drzwi się otworzyły. Stał w nich prawie dwumetrowy Rumun z tabliczką „Nie mam na jabole”. Za Rumunem do klasy weszła cała jego rodzina, czyli dziesięcioro dzieci, żona, stryj i matka starowinka. Matematyczka przestraszyła się, że to atak terrorystyczny. Nie namyślając się długo, cisnęła w stronę Rumuna wielką, półmetrową ekierkę. Rumun zauważył bezczelny atak na jego osobę, więc posłużył się tabliczką jak tarczą. W wyniku zderzenia ekierka z łoskotem gruchnęła na ziemię, a tabliczka (która zapewne pamięta jeszcze Hitlera) rozpadła się w drzazgi. Wściekły Rumun zaczął rzucać się na wszystkie strony, jednak nie mając już tabliczki stanowił łatwy cel dla nauczycielki, która już trzymała w ręku ogromny kątomierz. Jednym celnym ciosem, odesłała Rumuna do Krainy Wiecznych Łowów. | To historia wymyślona przeze mnie razem z Pershingiem. Co o niej sądzicie i czy macie pomysły na zakończenie, lub następne części????[/code] |
|